środa, 18 grudnia 2013

Od Argony

(C.D. tego)

Durza odleciał pozostawiając drugi Cień samotny.
"Na co czekasz, Anthiteiu?" mruknął Tantos. "Atakuj!"
Nim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć poczułam jak moje ciało skacze do przodu i pędzi prosto na cień.
- Argono! - wrzasnęła zdziwiona Crystal. - Co ty wyprawiasz?
"Co ty wyprawiasz?" zapytałam boga Śmierci. "Zabijesz nas. Mnie..."
"Bez obaw. Wiem co robię" poczułam jego rozbawienie.
Widziałam jak zbiera wokół mnie MÓJ mrok, jak wydaje ryk z MOJEGO gardła, jak w MOJEJ łapie pojawia się JEGO kosa... Chwila... Jego kosa?
Spojrzałam na moją łapę. Faktycznie, była tam kosa Ponurego Żniwiarza.
Nim zdążyłam ogarnąć co się dzieje zatopiła się w ciele (jeśli tak je można nazwać...) cienia i stwór... zniknął.
"I co zrobiłeś??" warknęłam na Tantosa. "Teraz nie dowiemy się, co chciał powiedzieć mu Durza"
"Sama jesteś głupia" odparł bóg. "Teraz będziemy mogli osobiście się z nim spotkać"
"O, przepraszam, ale ja nie umiem zmieniać się w Cień"
"Ale ja umiem. Damy radę."
- Argono! Jak ty to zrobiłaś? - spytała Crystal.
- Normalnie - wzruszyłam ramionami.

(Crystal? Shine? Sonic? Lola? Luck?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz