niedziela, 1 grudnia 2013

Od Lucka

(C.D. tego)

Nie wiedziałem jak pomóc Shine. Kilka razy spróbowałem pomóc jej wstać, lecz ona tylko mnie odpychała. Ares co chwilę patrzył na mnie podejrzliwie, co nie było dla mnie zbyt przyjemne, gdyż w jego oczach płonął rażący ogień. Crystal, Sonic i ,,Argona" szeptali coś do siebie nerwowo, spoglądając na smoka stojącego na drugim końcu sali. Dręczyło mnie pełno myśli. Dlaczego Shine tak zareagowała? Czemu nikt nie widział, tego co ja? I skąd do cholery wziął się tu Ares?! Afrodyta, która do tej pory rozmawiała z lisem, skinęła do niego głową, przybysz z Tartaru wyszedł pospiesznie przez gwiezdne wrota. Następnie bogini odetchnęła głęboko i powiedziała do nas:
- Ech, nie ma już sensu was dalej przetrzymywać... - Zdziwiły mnie te słowa. Co w takim razie chce z nami zrobić? Smoczyca chyba odczytała moje myśli. - Wyślę was teraz na Olimp.
- To to nie jest Olimp? - Zapytała Shine, którą te słowa wyrwały z transu. Bogini pokiwała przecząco głową, a Ares zachichotał złośliwie pod nosem.
- To jest moje Królestwo. Każdy bóg ma własne imperium. - Odparła, a następnie wcisnęła łapą różowy guzik, który nagle wyrósł spod ziemi. Sufit zniknął na chwilę, a przez wielką dziurę wleciał złoty smok. Stanął na ziemi naprzeciwko Afrodyty, a następnie puścił mi oczko.
- Jest to już koniec waszego pobytu u mnie. Teraz Hermes przetransportuje was do Zeusa. - Powiedziała. Nie minęła sekunda, a my już lecieliśmy przez cyberprzestrzeń, wprost do siedziby samego Pana Bogów. I tak zakończyła się nasza podróż do bogini miłości.
(Crystal? Shine? Argona? Sonic? Lola?)

Jak, Ares i Afrodyta to także Hermes. :D
Luck, nie daruję ci tego.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz