wtorek, 3 grudnia 2013

Od Sonica

(C.D. tego)

Oniemiały patrzyłem jak Zeus zabiera Shine. Poczułem niewyjaśniony impuls, coś jest źle. Natychmiast spojrzałem na Lucka, który nie był Luckiem, ale inni tego nie wiedzieli. Gdybym zaczął o tym mówić wszyscy by mnie wzięli za... Nie, to czytają szczeniaki, nie będę pisać. W każdym razie oczy Nie-Lucka rozbłysły zielenią. Harpija. Uśmiechnął się złowieszczo, zrzuciłem słuchawki i zaatakowałem. Zacisnąłem szczęki na czerwonym pysku, poleciała krew, nie wiedziałem jednak ile, w końcu basior jest czerwony. Zamachnął się łapą o mało nie wydrapując mi oka, na szczęście pozostawił tylko niewielką ranę, aczkolwiek krwawiła niemiłosiernie. Obie ciecze zmieszały się i widziałem tylko mojego przeciwnika oraz czerwień. Przymknąłem oko, robiąc unik przed odgryzieniem ucha. Stanąłem z trudem na nogi, obok mojego ślepia przebiegała sina blizna.
- Poddaj się! - Warknął Nie-Luck, wydając przy tym uszojebny dźwięk.
- W życiu! - Odparłem.
- Niedługo się z nim pożegnasz.
- Takiś cwaniak?! No to pokaż co potrafisz!
- A proszę bardzo! - Rzucił się na mnie, jednak nie wiedział o jednym; ja potrafię samemu rozbudzić Furię. Zobaczyłem fioletowe światło, bijące z moich oczu i poczułem, że upadam. Furia nie zadziałała!

***
Obudziłem się w błękitnym pomieszczeniu, przede mną leżało lusterko, a tak to pokój był pusty. Przejrzałem się, mój widok mnie przeraził, jednak obraz natychmiast zakłócił czerwony smok.
- Sonic, to nie jesteś ty. - Przemówił do mnie anielski, dziewiczy(nie pytać) głos.
- Pani... Co ja zrobiłem?
- Zmierzyłeś się z Harpiją. To był największy błąd jaki mogłeś popełnić.
- Wiem... Kim jesteś...?
- Na imię mi Artemis, jednak mój brat lubi mnie nazywać Shojo Shuryo, co mi bardzo pochlebia.
- Dziewicza Łowczyni, tak?
- Owszem. Przeważnie pod mój patronat nie trafiają samce, ale...
- Patronat?
- ... ale... - Powiedziała z naciskiem. - ...jesteś Wyrocznią.
- WTF?!
- Świetnie to ująłeś. W każdym razie to z twoich ust wyciekła Wielka Przepowiednia.
- WTF?
- To co powiedziałeś u Arodyty.
- Przecież... To o mnie i o Shine!

(Luck? Lola? Argona? Crystal? Shine?)

A właśnie, że nie! xD Nie no, jeszcze nie wiem.

A dla mnie wygląda, tak: (ten świat jest spaczony)


 Lol, ten sam szablon! Ale nie daruję ci kradzieży Shadow. Właśnie, muszę wejść na Smoki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz