(C.D. tego)
Zamknęłam oczy i nadal mknęłam na moich spiżowych skrzydłach gdy nagle... Wpadłam w skałę! A nawiasem mówiąc w skałę Alf. Teraz leżałam na grzbiecie obok innego wilka, kręciło mi się w głowie więc pomyślałam że to mój brat! Mój brat którego nie widziałam od bardzo dawna nagle leżał tuż obok mnie! Nie myśląc skoczyłam na niego, jak to robiłam za szczenięcych lat. Zaczęłam gryźć jego ucho, warczałam i skakałam radośnie. Lecz gdy szykowałam się do następnego ataku potknęłam się o kamień i przewróciłam, zaskomlałam żałośnie gdyż jedno z moich skrzydeł wbiło mi się w kark, a następnie rozpłynęło się. Spojrzałam oszołomiona na Argonę która patrzyła na m mnie jakbym oszalała... I chyba rzeczywiście tak było gdyż nagle nademną stanęła... Shine! Wystraszyłam się gdyż dopiero teraz zrozumiałam co właśnie zrobiłam. Nastała niezręczna cisza więc powiedziałam:
- Eeee... Shine... To nie jet tak jak myślisz... - Lecz umilkłam gdy usłyszałam przerażający ryk w zachodnim lesie. Lola (którą dopiero teraz zobaczyłam) zadrżała, i szepnęła coś do Shine, która najwidoczniej przejęła się tym, a następnie westchnęła. Już miała coś powiedzieć lecz nagle rozległo się donośne wycie wilka.
(Shine? Luck? Lola? Argona?)
Zaklepuję!
OdpowiedzUsuń